Uznana sopranistka, kompozytorka utworów, a także kobieta z ambicjami na astronautkę. Kolekcjonerka 180 złotych i platynowych nagród w ponad 40 krajach na 5 kontynentach. Najlepiej sprzedająca się sopranistka wszech czasów już jako dziecko wiedziała, że świat showbiznesu jest jej pisany – wystarczy po niego sięgnąć. A jak to zrobić? Trzeba uwierzyć w siebie i obiektywnie ocenić sytuację. Kobieta, która dostaje to, czego chce, sięgnie niebawem po Polskę! Już w grudniu będzie można usłyszeć i zobaczyć ją i chór Gregorian na Royal Christmas Gala w hali Atlas Arena w Łodzi.
Sara Brightman – córka biznesmenów zaczęła przygodę z karierą już jako 3-letnia dziewczynka. Początkowo próbowała dołączyć do lodyńskiego Royal Ballet, jednak szybko okazało się, że balet nie jest jej pisany i znacznie lepiej sprawdza się w muzyce i aktorstwie. Urodzona i wychowana w Berkhamsted, w Anglii, Sarah dorastała z pięciorgiem rodzeństwa, z czego ona i jej starsza siostra Amelia odniosły światowy sukces.
Kiedy miała 11 lat pozytywnie przeszła przesłuchania i dostała się do Arts Education School w Tring Park – szkoły specjalizującej się w nauczaniu przyszłych artystów i przygotowujących wychowanków do wykonywania przedstawień. Sarah otrzymała również kompleksowe wykształcenie w szkole baletowej Elmhurst Ballet School oraz w Royal Collage of Music z zakresu muzyki. W wieku 12 lat, Sara Brightman uczestniczyła w musicalach "West End" i "I and Albert". Jako nastolatka występowała w tanecznym programie telewizyjnym "Pan's People", a także śpiewała w "Hot Gossip" – rockowej grupie, gdzie była czołowym i prowadzącym głosem. Razem z "Hot Gossip" nagrała kilka bardzo znaczących utworów, które osiągnęły spory sukces. "I Lost My Heart to a Starship" – to utwór disco dla nastolatków, który zdobył największą popularność i w 1978 roku znalazł się na brytyjskiej liście dziesięciu top utworów.
– Moja kariera w pewnym sensie zaczęła się od muzyki popularnej. Kiedy byłam nastolatką w Europie panowała moda na tego typu muzykę, dlatego odniosłam sukces. Moje utwory były hitami w Wielkiej Brytanii, ale potem przyszła moda na punk i to był koniec Sarah Brightman, koniec mojej kariery. Wtedy ponownie zwróciłam się w stronę teatru muzycznego – tłumaczyła Sarah Brightman w wywiadzie dla Showbiz Today w CNN.
Decyzja Brightman okazała się bardzo słuszna, ponieważ już wkrótce jej kariera rozpoczęła się naprawdę. W 1981 roku wzięła udział w spektaklu "Koty" od tego momentu jej sława nabrała rozpędu. Niebawem wystąpiła w "Requiem" Lloyda Webbera. Jednak największą popularność przyniosła jej rola Christine Daaé w "Upiorze w Operze".
– Czasy, kiedy występowałam i pracowałam na deskach teatru, były niesamowite, ale też niezwykle ważne – mówiła Brightman w wywiadzie z Ji Xiaojun w Pekninie dla CGTN.
Kariera Sarah przebiegała w bardzo niewymuszony sposób, wszystko wynikało z siebie samoistnie i było naturalnym następstwem poprzednich sukcesów. Brightman jest kobietą, która lubi się rozwijać i chętnie sięga po nowe wyzwania, zwłaszcza te, które do tej pory pozostawały w sferze ludzkich marzeń (jak np. chęć zostania astronautką). Ta swoboda sięgania do gwiazd i dążenia do spełnienia swoich wizji pozwoliła jej wspiąć się aż tak wysoko. Prostolinijność i odwaga Sarah przyniosły jej ogromny sukces, jakim było 30 milionów sprzedanych płyt CD i DVD na całym świecie i 7 miliardów słuchaczy.
Brightman twierdzi, że każdy człowiek ma chwilę, kiedy ocenia swój talent i zastanawia się – co najlepszego może z nim zrobić? Wierzy, że każdy człowiek ma swoje przeznaczenie i musi zrozumieć przede wszystkim czym jest jego dar, starać się go rozwijać i zastanowić się, co powinien z nim zrobić, aby wykorzystać go najlepiej przez następne dni, miesiące czy lata. Niewiele osób wie, czy kariera jest im pisana. Inaczej było z Brightman. Jeżeli więc, ktoś urodził się po to by zostać prawdziwą gwiazdą, z pewnością jest to ona. Dążyła do sławy różnymi ścieżkami, rozwijając się przez to na wielu płaszczyznach. W tej chwili, jednocześnie tancerka, aktorka i śpiewaczka nie ma sobie równych. Każdy jej ruch, spojrzenie i ton głosu to część wyśmienitego spektaklu. To prawdziwa artystka i widać to na każdym kroku.
Najbliższa okazja, aby usłyszeć Sarah – kobietę, która uwierzyła w siebie i sięgnęła po swoje marzenia – w towarzystwie osławionego chóru Gregorian nadarzy się 17 grudnia w łódzkiej Atlas Arena. Na niezwykłe show, pełne barw, zachwycających strojów i przepięknej muzyki – Royal Christmas Gala – zaprasza organizator wydarzenia – agencja Prestige MJM. Bilety można nabywać poprzez strony: www.bilety.prestigemjm.com, eBilet.pl oraz w sieci salonów Empik na terenie całej Polski.