11 czerwca 2015
O koncercie Rise Against w klubie Progresja można powiedzieć, że był dokładnie taki, jaki miał być. Nie zabrakło mocnego grania, żywiołowych reakcji fanów, ale też głębokiego przekazu, który cechuje od zawsze twórczość amerykańskiego zespołu.
– Panowie mają coś do powiedzenia i dobrze, że mówią to bardzo głośno i zdecydowanie. Cieszę się, że są zespoły, które skłaniają dzieciaków do myślenia. Nie ma nic gorszego niż muzyka, w której teksty są totalną "papką", z której nic nie wynika. O nich absolutnie nie można tego powiedzieć. Sama nazwa grupy wskazuje, że trzeba się postawić. I oni chyba trafili na dobry moment z wizytą w naszym kraju, bo my Polacy też się ostatnio mocno stawiamy – podsumował koncert Rise Against w klubie Progresja znany dziennikarz muzyczny i prezenter Roman Rogowiecki.
Fot. Ravelart I Violetta Muszyńska.
Amerykański zespół porwał publiczność od razu, kiedy pojawił się na scenie. Kilka pierwszych dźwięków wystarczyło, żeby Progresja oszalała. Przez cały wieczór nie zabrakło mocnego grania, ale także akustycznych i bardzo refleksyjnych ballad. Dla wielu fanów, którzy pojawili się w Warszawie, był to "drugi raz" z zespołem w bardzo krótkim czasie. – Wczoraj byliśmy w Pradze, a dziś przyjechaliśmy do Warszawy. Nie mamy wątpliwości, że dla nich było warto. Dla nas Rise Against to coś więcej niż muzyka – mówili.
I trudno się nimi nie zgodzić. O Rise Against nie można powiedzieć, że są zespołem przewidywalnym. Z pewnością są jednak bardzo konsekwentni. – Ciągle im o coś chodzi. Śpiewają o problemach współczesnego świata. Ktoś może powiedzieć, że dziś w muzyce nie ma już na to miejsca. Ja się z tym jednak nie zgadzam. Oni zwracają uwagę na problemy, które rzeczywiście mają miejsce – podkreślił Roman Rogowiecki.
Koncert Rise Against trwał około 90 minut. Fani długo nie pozwolili zejść zespołowi ze sceny i dziękowali mu za wizytę w Polsce. – Reakcje fanów utwierdziły nas w przekonaniu, że warto było zaprosić tę grupę do Polski. Pokazali, że są z całą pewnością jednymi z najbardziej zaangażowanych w to, co robią – podkreślił Mateusz Pawlicki z agencji koncertowej Prestige MJM, która była organizatorem tego wydarzenia.
Europejska trasa koncertowa Rise Against ruszyła pełną parą. W piątek zespół wystąpił na znanym festiwalu Rock Am Ring. Dzień później panowie grali już na Rock im Park, a później zaśpiewali w Lipsku i Pradze. Po Warszawie nie zamierzają zwalniać tempa. 12 czerwca zagrają na Nova Rock, a dzień później na Download Festival.