24 lutego 2025

10 odwiedzonych miast, blisko 2 tysiące przejechanych kilometrów, około 12 tysięcy widzów, i wielominutowe owacje, także na stojąco – to bardzo zwięzłe podsumowanie tegorocznej trasy Rhythm of the Dance w Polsce. Irlandzcy tancerze stepowi, wspierani przez muzyków grających na żywo, ponownie skradli serca polskiej publiczności, zachwycając precyzją ruchu, energią i pasją, którą dzielili się na scenie.

W dniach12-22 lutego tancerze wystąpili w dziesięciu miastach w Polsce. Odwiedzili Gdynię, Olsztyn, Lublin, Warszawę, Łódź, Kraków, Zabrze, Wrocław, Poznań i Toruń, przemierzając nasz kraj wzdłuż i wszerz. Mieli tylko jeden dzień wolny – 14 lutego spędzili w Lublinie. W sumie podróż w autobusie pomiędzy miastami, hotelami i salami widowiskowymi zajęła im 22 godziny, a najdłuższa trasa, licząca blisko 400 km, łączyła Olsztyn z Lublinem. Każdy przystanek na mapie trasy był dowodem na to, jak wielkim zainteresowaniem cieszy się irlandzki taniec w Polsce. Wszędzie publiczność reagowała żywiołowo, nagradzając artystów burzą oklasków. Braw nie szczędzono także na stojąco, a widzowie wychodzili z sal oczarowani poziomem widowiska. Około 12 tysięcy osób obejrzało wszystkie tegoroczne spektakle irlandzkich artystów.

To już drugi raz, kiedy Rhythm of the Dance gościło w Polsce i po raz kolejny odniosło spektakularny sukces. Rok temu ich występy wzbudziły ogromne zainteresowanie – do tego stopnia, że do trzech ogłoszonych występów, szybko trzeba było dołączyć dodatkowe dwa. Tegoroczna trasa tylko potwierdziła, że magia irlandzkiego tańca ma w naszym kraju wielu miłośników. Publiczność z różnych zakątków Polski mogła na własne oczy zobaczyć niezwykłą synchronizację, porywające układy choreograficzne i niesamowitą szybkość stepujących nóg.

Rhythm of the Dance to nie tylko pokaz techniki, ale także opowieść o irlandzkiej kulturze, której dźwięki i rytmy przenoszą widzów na zielone wzgórza Irlandii. Tancerze wykazali się niezwykłą kondycją spędzając 18 godzin i 20 minut na scenie. Z ich twarzy nie schodził uśmiech, choć z pewnością był to dla nich wyczerpujący czas, do tego w zespole panowała grypa. Prosto z Polski Irlandczycy udali się na kolejną część trasy po Stanach Zjednoczonych.

Te wszystkie taneczne wieczory zapisały się także w pamięci samych artystów. Swoją refleksją po ostatnim spektaklu w Toruniu podzielił się Curtis Long, solista Rhythm of The Dance.

To było absolutnie niesamowite. Publiczność była rewelacyjna, a spotkania z polskimi fanami po koncertach okazały się wyjątkowe. Moje ulubione wspomnienia z tej trasy to zdecydowanie występ w Krakowie – był wspaniały! Jedzenie w Polsce jest po prostu znakomite, więc nie mogę się doczekać, aby znów tu powrócić. Nie mogę się doczekać, aby spróbować więcej potraw i wystąpić przed wami ponownie!

Z przebiegu całej trasy – jej odbioru przez polskich widzów i organizacji – zadowolony był Ken Cavanagh, producent i manager Rhythm of the Dance. Według niego wspaniale było powrócić do Polski po roku od premierowej trasy.

Dziesięć fantastycznie sprzedanych koncertów, owacje na stojąco każdego wieczoru, więc wydaje się, że nasz show Rhythm of the Dance, muzyka, taniec, choreografia naprawdę łączą się z polską publicznością i wszyscy to uwielbiają! Reakcje widzów, ciepło i atmosfera są tu niesamowite! Cieszyliśmy się na wizytę w Polsce i podróży po tym kraju, bo jesteśmy tu naprawdę świetnie traktowani. Tancerze uwielbiają spędzać tu czas. Odwiedziliśmy piękne miasta i regiony, mogliśmy poznać waszą kuchnię, więc była to bardzo interesująca i przyjemna podróż. Wasza publiczność jest naprawdę wyjątkowa i mamy nadzieję, że wkrótce wrócimy do naszych polskich fanów z nowym spektaklem. Dziękuję, Polsko!

Promotorem trasy Rhythm of the Dance w Polsce była agencja Prestige MJM.

GALERIA