Wielkie świąteczne widowisko. Sarah Brightman po raz pierwszy zaśpiewała w Polsce
Prawdziwie świąteczny klimat zapanował w Atlas Arenie na tydzień przed Bożym Narodzeniem! Wszystko to za sprawą wspaniałego widowiska Royal Christmas Gala z udziałem prawdziwej gwiazdy Sarah Brightman, która po raz pierwszy przyjechała do Polski. Wystąpiła w towarzystwie chóru Gregorian, wokalistów gatunku classical crossover, The Royal Symphony Orchestra, a nawet irlandzkiego zespołu i pary baletowej. To był piękny i niezwykle różnorodny wieczór.
Na scenie łódzkiej Atlas Areny wystąpiło kilkudziesięciu artystów, ale najjaśniejszą gwiazdą bezsprzecznie była zjawiskowa Sarah Brightman. Wprawdzie trzeba było czekać na jej występ do drugiej części widowiska, ale z pewnością było warto. Na trwające ponad dwie i pół godziny show złożyły się nie tylko świąteczne utwory, ale także standardy światowej muzyki – w sumie było ich aż 30!
Na początek show wystąpił chór Gregorian, którego członkowie śpiewają w stylistyce chorałów gregoriańskich. W ich wykonaniu wybrzmiały Land of Hope & Glory, You See the Snow oraz Walking in The Air, a z Amelią, siostrą Sarah Brightman, zaprezentowali jeszcze Peace on Earth. Zaraz potem na scenę wkroczył Mario Frangoulis – jeden z trzech wokalistów z gatunku classical crossover. Jego wersja świątecznego przeboju Jingle Bells łódzkiej publiczności bardzo przypadła do gustu. Przy okazji można było się przekonać o możliwościach wokalnych tego greckiego artysty. Skala głosu kolejnego solisty nie mieściła się chyba w żadnych męskich tonacjach, bo dla Narcisa – młodego rumuńskiego śpiewaka – trzeba by stworzyć zupełną osobną stylistykę! Wiele osób zastanawiało się zresztą czy to na pewno zaśpiewał mężczyzna. Prezentujący wysoki sopran artysta przedstawił pieśń, którą zwykle wykonują divy operowe. Jego czysty, wysoki głos wzbudził prawdziwy entuzjazm. Kolejnym solistą tego wieczora był Portorykańczyk Fernando Varela. Zaprezentował on m.in. klasyczną pieśń Nessun Dorma, chociaż zanim ją zaśpiewał, zaintonował fragment tegorocznego hitu Despacito! Wzbudził tym entuzjazm, zwłaszcza młodszych widzów.
Po dwudziestominutowej przerwie, w końcu na scenie pojawiła się wspaniała Sarah Brightman, która na początek zaśpiewała Ave Maria, a później zaprezentowała się też w duecie z Narcisem. Artystka, która status niekwestionowanej gwiazdy zyskała po brawurowo wykonanej roli w musicalu „Upiór w Operze”, udowodniła, że zasługuje na miano królowej classical crossover, jak nikt. Nie zabrakło też w czasie gali wykonania przez nią partii z tego słynnego spektaklu. Zapewne dla wielu osób siedzących na widowni niemałym zaskoczeniem był solowy występ rosyjskiej harfistki, a także fragment przedstawienia baletowego Dziadek do orzechów Piotra Czajkowskiego. Różnorodność stylistyk, a nawet gatunków scenicznych tego dnia mogła zadziwić. Oprócz londyńskiej pary baletowej, wystąpił także zespół irlandzki w składzie z dudziarzem w kilcie. Ale oczywiście na Royal Christmas Gala złożyły się przede wszystkim popisy wokalne artystów z różnych stron świata. Miłym akcentem było także zejście chóru Gregorian do publiczności na płytę. W tym miejscu zaprezentowali trzy utwory a'capella.
W podziękowaniu za przybycie do Polski, fanklub Sarah Brightman przygotował dla niej niespodziankę, rozkładając na płycie biało-czerwone serca. Podczas utworu Arrival, na słynnym refrenie „Sing sing” publiczność podniosła je i machała w takt piosenki. Pod koniec show publiczność usłyszała także osławione Time To Say Goodbay, a już na grande finale – w towarzystwie wszystkich występujących – zaśpiewała świąteczny przebój Happy Christmas.
Przez cały wieczór artystom towarzyszyła The Royal Symphony Orchestra, w której skład weszli m.in. muzycy z Orkiestry Teatru Muzycznego w Poznaniu oraz sekcja rytmiczna.
– To była spektakularna gala, która podsumowała wyjątkowy rok dla Prestige MJM. Jesteśmy szczęśliwi, że Sarah Brightman dołączyła do grona artystów, którzy na nasze zaproszenie wystąpili po raz pierwszy w Polsce. Głos wybitnej divy zapierał dech w piersiach. To nie był tylko koncert, ale wielkie widowisko – podsumował Janusz Stefański z agencji Prestige MJM, która zorganizowała Royal Christmas Gala w Atlas Arenie w Łodzi.