6 maja 2017

Spektakularne show z bogactwem efektów pirotechnicznych, laserami w technologii HD, migającymi światłami i energetyczną muzyką – taki był set Hardwella w hali TAURON Arena Kraków. DJ'a przyszło posłuchać kilka tysięcy osób. Przed nim wystąpił Kill the Buzz, który skutecznie podgrzał atmosferę. Niemal czterogodzinne spotkanie z muzyką elektroniczną okazało się strzałem w dziesiątkę. To było szalone show!

 

Oczekiwanie na występ gwiazdy wieczoru poprzedzone zostało setem młodego DJ'a.  Kill the Buzz pokazał, że nie na darmo należy do stajni Hardwella. Po kilkudziesięciu minutach elektronicznych bitów, przed godziną 21.00 na scenie pojawił się główny artysta. Żywiołowa reakcja publiczności dobitnie pokazała, że postawienie na tego DJ'a było tym, na co wielu czekało. Ale to był dopiero początek.

 

Hardwell, DJ o ogromnej popularności na całym świecie, zaprezentował bity ze swojego pierwszego albumu studyjnego, zatytułowanego „United We Are”, utrzymanego w stylu progressive house. Przy pomocy orzeźwiających dźwięków, łatwo rozpoznawalnych za sprawą charakterystycznego brzmienia perkusji oraz syntezatorów, Hardwell stworzył swoją własną kompilację z gatunku big room house.

 

 

DJ rozpoczął swoje show od powitania z polskimi fanami. Artysta błyskawicznie nawiązał kontakt z publicznością, często zachęcał do wspólnego wybijania rytmów, wyciszał niektóre partie, by można było usłyszeć fanów. Ci, jak się okazało znali całe fragmenty premierowej płyty Hardwella na pamięć. Samemu artyście bardzo się to podobało. Wielokrotnie dziękował publiczności za przyjęcie w TAURON Arenie Kraków.

Szacunek dla polskich fanów Hardwell wyraził machając do niej polską flagą. Życzenie, aby ją dostarczyć na scenę, znalazło się nawet w riderze artysty. Specjalnie na koncert przybyli także Czesi ze swoją flagą. Wielu było Niemców, a grupa fanów narodowości ukraińskiej przyjechała do Krakowa na koncert specjalnie z Dusseldorfu.
Dynamiczne rytmy i transowe bity wprawiły publiczność niemal w euforię. Podskakiwali z Hardwellem, który zachęcał ich do wspólnej zabawy. Podczas całego setu artysta nie zwalniał tempa narzuconego od pierwszych dźwięków. Niesamowite wrażenie potęgowane było wyświetlanymi na ekranie animacjami.
Sama publiczność nie kryła ogromnych emocji. Jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia fani ze wzruszeniem przyznawali, że czekają na koncert życia, a dla wielu z nich show Hardwella jest spełnieniem muzycznych marzeń. Żywiołowa reakcja tuż po zakończonym secie zachwyconej publiczności, najlepiej świadczy o tym, że dla wszystkich obecnych w TAURON Arena Kraków nie był to zmarnowany czas!
Pod koniec setu Hardwell poprosił publiczność o odśpiewanie Happy Birdhday dla jego przyjaciela, który koncert w Krakowie wybrał na uczczenie swoich urodzin. Oczywiście zachwyceni fani spełnili prośbę swojego idola. Hardwell pożegnał się z publicznością w deszczu konfetti.

 

 

To była z pewnością największa klubowa impreza tej soboty w kraju. Na koncercie w hali TAURON Arena Kraków bawiło się kilka tysięcy osób. Aby było to wydarzenie na najwyższym światowym poziomie, pracowało przy nim kilkadziesiąt osób – najlepszych specjalistów od dźwięku, pirotechniki, światła i laserów. Właśnie umiejętne współgranie wszystkich tych elementów zagwarantowało, że sobotnie show muzyki elektronicznej było tak spektakularnym wydarzeniem. Na koncert przygotowano ponad 100 ładunków pirotechnicznych, niemal tonę gazu do urządzeń, z których wydobywał się dym, blisko 100 kilogramów konfetti oraz setkę serpentyn. Ogień raz po raz buchał z 36 dysz. Światło padało z ponad 100 ruchomych urządzeń. Sama konsoleta do sterowania pozwoliła zintegrować wideo i światło. Aby wszystko zadziałało, połączone zostało dwoma kilometrami kabli. Fani tańczyli przy dźwiękach najlepszego systemu nagłośnieniowego, mogącego wyprodukować nawet 106 decybeli, a wydobywał się z kilkudziesięciu podwieszonych i stojących głośników. Same odsłuchy dla gwiazdy potrafiłyby nagłośnić niejeden klub w kraju. Łączna moc wzmacniaczy użytych na koncercie miała około 400 kW. Słów kilka jeszcze o laserach. Warto podkreślić, że na koncercie Hardwella użyto po raz pierwszy w Polsce dwóch laserów HD. Istnieje ich tylko 30 w Europie i jest to absolutny Top of the Top, technologia na świecie funkcjonuje dopiero od półtora roku.

 

 

– Set Hardwella porwał publiczność, która dowiodła, że muzyka elektroniczna nadal święci triumfy w naszym kraju. To był kolejny spektakularny koncert tego rodzaju muzyki przygotowany przez Prestige MJM. Przypomnę bowiem, że w ubiegłym roku byliśmy organizatorami dwóch mega wydarzeń, które z pewnością na długo pozostaną w pamięci polskich fanów: pożegnalnego występu Avicii’ego na Stadionie Energa w Gdańsku oraz Martina Garrixa w TAURON Arena Kraków. Jednym słowem – przez ostatnich kilka miesięcy dostarczyliśmy fanom muzyki elektronicznej w Polsce całkiem sporą dawkę muzycznych emocji. To były trzy wielkie, niepowtarzalne dyskoteki  – powiedział tuż po koncercie Janusz Stefański z agencji Prestige MJM.

 


 

Galeria