To było wydarzenie bez precedensu! Klasyka utworów elektronicznych i najnowsze produkcje klubowe w połączeniu z Orkiestrą Akademii Beethovenowskiej pod dyrekcją (!) Gromeego w otoczeniu gwiazd polskiej sceny! Orcheston odniósł spektakularny sukces, a Kraków długo nie zapomni tego pierwszego w historii polskiej muzyki wydarzenia! Kto ma ochotę na więcej?!
Kiedy w maju Gromee, producent muzyczny i DJ, zainteresował agencję Prestige MJM swoim wieloletnim marzeniem – realizacją koncertu, w którym na jednej scenie zaprezentowana zostanie muzyka elektroniczna w symfonicznych aranżacjach – tak naprawdę nikt nie wiedział jak to wydarzenie ma wyglądać. Wielka pasja i determinacja, którymi artysta zaraził nie tylko producentów eventu, ale także swoich znajomych muzyków, wokalistów i Marcina Klejdysza – dyrektora Orkiestry Beethovenowskiej, zrodziła coś wyjątkowego! Coś, czego polska scena jeszcze nie widziała!
Już sam początek zwiastował, że to nie będzie tylko koncert, jakich wiele w ICE Kraków. Najpierw Tomasz Knapik swoim dostojnym głosem zaprosił publiczność do wysłuchania Orchestonu, a potem… potem to już była czysta magia… Czy ktoś mógł sobie wcześniej wyobrazić, że Gromee – producent wielu świetnych piosenek i remiksów zdobywających polskie listy przebojów i królujących w dyskotekach, dyrygować będzie orkiestrą symfoniczną!? W swoim nieodłącznym atrybucie czarnym kapeluszu i tym razem w eleganckiej, białej długiej koszuli z ciemną marynarką wyglądał niezwykle dostojnie.
Dobór repertuaru, który całkowicie zależał od Gromeego wspieranego przez Ireneusza Boczka i Michała Woźniaka – dwóch świetnych kompozytorów i aranżerów, okazał się strzałem w dziesiątkę!
Pierwszą wokalistką, jaka zaprezentowała się przed publicznością była Reni Jusis. Niezwykle sensualnie zaśpiewała swoją wersję hitu Donny Summer pt. „Il Feel Love”. A trzeba dodać, że tego wieczora zabrzmiały właściwie same hity. Publiczność usłyszała m.in. kawałki takich wykonawców jak: Daft Punk, Massive Attack, Swedish House Mafia, Modjo, Kraftwerk, Avicii, Robert Miles i David Guetta. Wybrzmiały też prawdziwe klasyki: utwory Jaean Michel Jarre'a oraz Vangelisa. Mieniąca się złotem Sarsa zaśpiewała jeden z najbardziej gorących przebojów ostatnich lat zespołu Rudimental „Waiting All Night”. Bardzo interesującą aranżację kawałka „In And Out Of Love” Armina Van Buurena przedstawiła Natalia Szroeder – wokalistka młodego pokolenia. Z pewnością artystka zaskoczyła wielu swoich fanów. Podobnie, jak Mateusz Ziółko, który kojarzony jest raczej z popem – udźwignął najbardziej charakterystyczny kawałek Depeche Mode – „Enjoy The Silence”. Po koncercie przyznał, że choć jest fanem zespołu to po raz pierwszy podjął się takiego repertuaru. Zebrał entuzjastyczne brawa. Wisienką na torcie koncertu był występ divy polskiej piosenki – Beaty Kozidrak. Jej zaskakująca interpretacja „Sweet Dreams” wyśpiewana, a chwilami wyszeptana, bardzo spodobała się krakowskiej publiczności.
Pod koniec koncertu Gromee zaprosił Igora Sobierajskiego, niewidomego chłopca, grającego na fortepianie, który z pomocą Lucasa Meijera wykonał autorski przebój mistrza ceremonii – „Light Me Up”. Ponownie tego wieczoru wystąpiła też Beata Kozidrak, która zachęciła publikę do odśpiewania 100 lat. Były też oczywiście kwiaty, życzenia, uściski i wielkie wzruszenie. Tego dnia Gromee obchodził bowiem czterdzieste urodziny.
Także Orkiestra Akademii Beethovenowskiej wyśmienicie wpasowała się w klimat – inicjowała rytmiczne klaskanie i z pewnością przyczyniła się nie tylko do wysokiego poziomu koncertu, ale też do świetniej atmosfery panującej podczas wydarzenia. Nie można zapomnieć też o występie Katarzyny Malendy – wokalistki, która przyjęła zaproszenie od Gromeego zaledwie na kilkadziesiąt godzin przed show oraz solistach, którzy również występowali tego wieczoru, a byli nimi: Sara Chmiel-Gromala, Lukas Meijer, Piotr Tazbir, Kasia Dereń, Jan Radwan i Jakob A.
Projekt Orcheston przeszedł do historii, tworząc nową jakość na polskim rynku muzycznym. Wiadomo już też, że będzie kontynuowany. W maju 2019 roku zapozna się z nim publiczność w Warszawie!
– Cóż tu powiedzieć o tak niezwykłym przedsięwzięciu, jakim jest Orcheston? Chyba nikt do końca nie wiedział, czego się spodziewać: my zaufaliśmy Gromeemu, a on – nam. Zarówno dobór repertuaru, jak i artystów okazał się strzałem w dziesiątkę. Bardzo się cieszę, że to niezwykłe przedsięwzięcie nie zakończy się na jednym koncercie – komentuje Janusz Stefański z Prestige MJM, która wspólnie z Gromeem zorganizowała wydarzenie.