4 września 2013
Niesamowita gra świateł, pokazy laserowe i efektowne wizualizacje – koncert zespołu Pet Shop Boys był doskonale zaplanowanym show. Trzecia wizyta brytyjskiej grupy w naszym kraju zgromadziła sześć tysięcy osób.
Pet Shop Boys dotrzymali słowa. Ich zapewnienia, że koncert w ERGO ARENIE będzie starannie przygotowanym widowiskiem, boagatym w grę świateł, pokazy laserowe i efektowne wizualizacje okazały się w stu procentach prawdziwe. – Muzycy zapowiadali, że pracowali długo nad każdym szczegółem i było to doskonale widać. Współpraca z reżyserem i i projektantami światła dała znakomite efekty – podsumował Janusz Stefański z agencji koncertowej Prestige MJM, która była organizatorem tego wydarzenia.
Występ rozpoczął się efektowną wizualizacją. Po kilku minutach ze sceny spadła kotara, za którą początkowo znajdowali się muzycy. Wtedy w hali zapanowała wielka euforia. – Nie było nas tutaj stanowczo za długo – powiedział Neil Tennant z Pet Shop Boys. Muzycy zaprezentowali praktycznie swój cały repertuar. Znalazły się w nim utwory od płyty "West End Girls" do najnowszego albumu "Electric".
– Bawiliśmy się świetnie. Dla nas ten koncert był spełnieniem marzeń. Cieszymy się, że grupa Pet Shop Boys została po tak długiej przerwie zaproszona do Polski – mówiła grupa fanów, która na koncert przyjechała aż z Katowic.
W ERGO ARENIE pojawiło się sześć tysięcy fanów, którzy po opuszczeniu obiektu twierdzili, że ten wieczór był dla nich jak wizyta w najlepszej dyskotece. – Produkcja całego wydarzenia trwała około 18 godzin. Poradziliśmy sobie ze wszystkim stosunkowo szybko, choć przy tak efektownym koncercie trzeba było dograć wiele szczegółów – wyjaśnił Marek Kurzawa z Prestige MJM.
Dla agencji Prestige MJM był to trzeci koncert zorganizowany w tym roku w Trójmieście. – To był bardzo owocny rok. Wszystkie organizowane przez nas projekty zakończyły się sukcesem. Z pewnością będziemy tu już wkrótce organizować kolejne wydarzenia – zapowiada Marek Kurzawa z Prestige MJM.