Czy włoski popowy piosenkarz z San Remo ma prawo być śpiewakiem operowym? Czy wiolonczela może okazać się instrumentem pełnym pasji i głębokiego brzmienia, na którym wcale nie wykonuje się nudnego repertuaru? Czy popowi dwudziestokilkuletni piosenkarze zyskają uznanie Trzech Tenorów?
Światy muzyczne opery i popu wcale nie są takie odległe. Już dawno zaczęły się przenikać, co doskonale udowadniają nasi artyści. Nie tylko próbują budować między nimi mosty, ale dobitnie wykazują, że opera i pop tworzą spójną i przyjemną całość. Andrea Bocelli, Il Volo i 2Cellos łączą klasykę z muzyką rozrywkową – wszystko po to, aby ludzie mogli zobaczyć, że te gatunki wcale się nie wykluczają.
Andrea Bocelli, który od razu stał się sławny w Europie i Ameryce, a na odniesienie sukcesu we własnym kraju musiał poczekać nieco dłużej, nie od razu dla wszystkich był przekonywający. Osoby zajmujące się włoskim przemysłem muzycznym początkowo nie wiedziały jak traktować popularność, jaką zyskał poza granicami kraju. Bardziej niepokojące było jednak mieszanie stylów przez Andreę, który czuł się zarówno dobrze w popie jak i w operze.
Nawet, jeśli muzyka pop nie jest dla Bocelliego jego powołaniem, to trzeba przyznać, że podejście do tematu i gatunku jest u niego bardzo profesjonalne. Andrea doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ogromną rolę odgrywa pop w przyciąganiu publiki. Zwraca uwagę, że muzyka popularna nie może być porównywana z operą, jednak ma wielkie znacznie w osiągnięciu jego muzycznych celów. To, że wcześniej nagrał płytę z lżejszą muzyką, pozwoliło mu sprowadzać na koncerty komplety publiczności, chociaż wykonywał na nich jedynie utwory operowe. Sam kiedyś powiedział, że jego misją jest łagodnie prowadzić ludzi do opery.
– Jeśli podczas koncertu przynajmniej trzech młodych ludzi odkryje w sobie potrzebę słuchania muzyki klasycznej, to już będzie sukces. I chcę to kontynuować, gdyż w ten sposób przybliżam muzykę klasyczną młodemu pokoleniu. Muzyka pop jest moimi nogami, natomiast muzyka klasyczna jest moim sercem. I potrzebuję nóg, by dotrzeć tam, gdzie sobie wymarzyłem – stwierdził Andrea Bocelli w rozmowie z autorką swojej biografii – Antonią Felix.
Tego typu historie, kiedy muzycy starają się poprzez pop zachęcić do muzyki klasycznej, nie są wcale rzadkie. Znakomitym i bardzo podobnym do Andrei Bocelliego przykładem jest pop-operowe trio Il Volo, które podobnie jak on, obok muzyki klasycznej, zajmuje się również kompozycjami popowymi. Wielu znawców zachwyca się talentem muzycznym trzech młodych chłopaków rodem z Włoch i poziomem wykonywania muzyki klasycznej. Sam Placido Domingo włączył się w nagranie płyty tria śpiewając i dyrygując orkiestrą, Jose Carreras wyraził pełną aprobatę dla projektu, z kolei fundacja Luciano Pavarottiego sfinansowała przedsięwzięcie. To wszystko świadczy o wielkim wsparciu i uznaniu Trzech Tenorów dla twórczości młodych Włochów. Wielu znawców wierzy w to, że swoją życiową energią przyciągną do siebie młodszą publikę i przekonają ją do muzyki operowej.
– Być może dzięki nim, młodsi słuchacze zdecydują się na to, by zapoznać się z tym, jak robili to Pavarotti, Carreras i Placido Domingo – mówi Ryszard Gloger, dziennikarz muzyczny Radia Merkury.
W wywiadzie dla 1010Wins śpiewacy z Il Volo mówią otwarcie, że Trzej Tenorzy są dla nich idolami, którzy przedstawili im muzykę operową. Najnowsza płyta młodych tenorów jest podziękowaniem właśnie dla ich wielkich poprzedników. Gianluca Ginoble z Il Volo mówi o tym, że bardziej interesowała jego i kolegów muzyka popularna i nigdy wcześniej nie byli kształceni na śpiewaków operowych. Kiedy jednak w 2009 roku zostali połączeni w Il Volo, od razu pokochali muzykę klasyczną i operę oddając się jej całkowicie. Właśnie to stało się ich misją i celem. Teraz chcą zbliżać ludzi do muzyki operowej, tak samo jak stało się to w ich przypadku.
Artyści próbują przybliżyć swoich słuchaczy nie tylko do opery, ale także do szeroko rozumianej muzyki poważnej. 2Cellos, znakomity duet wiolonczelistów, wykonuje covery muzyki szalenie popularnej: znanych utworów popowych i rockowych, a także soundtracków seriali i hity muzyki filmowej. Historia tych dwóch Chorwatów okazała się jednak odwrotna. Luka i Stjepan wychowali się na muzyce klasycznej i dopiero potem odkryli świat utworów i piosenek popularnych. Zespół 2Cellos chciał pokazać światu inną stronę wiolonczeli, która nie kojarzy się tylko z jednym rodzajem muzyki.
– Ludzie często nie wiedzą jak silna może być wiolonczela, a dwie wiolonczele dają ogromne możliwości. Grając muzykę popularną pokazujemy wszystkie umiejętności, cały potencjał, jakiego nauczyła nas muzyka klasyczna – mówił w Stjepan Hauser w wywiadzie dla FaceCulture
Przez przedstawienie znanych melodii w aranżacji dwóch wiolonczel – często występujących w akompaniamencie orkiestry – docierają do ogromnej liczby słuchaczy. Dzięki temu osoby, które nie miały styczności ze smyczkami, mogą zapoznać się z nimi w bardzo przyjemny i lekki sposób – dzięki znanym i lubianym kompozycjom. Jest to niebywale zgrabny zabieg, który przekłada klasykę w popowe realia współczesnego świata. 2Cellos, tak jak Andrea Bocelli i Il Volo budują most pomiędzy muzyką popularną i klasyczną. I dają nadzieję na to, że coraz więcej ludzi zapozna się z muzyką klasyczną i pokocha ją.
Czy muzyka poważna i popularna naprawdę tworzy piękną całość sprawdzić można na koncertach Andrei Bocelliego (5 sierpnia – Szczecin), Il Volo (26 czerwca – Warszawa) oraz 2Cellos (20 listopada – Warszawa) organizowanych przez agencję Prestige MJM. Bilety na koncerty można nabywać poprzez strony: www.prestigemjm.com, eBilet.pl oraz w sieci salonów Empik w całej Polsce.