Nikt tak nie wzrusza jak Andrea Bocelli. Niezapomniany koncert w Poznaniu

6 czerwca 2025

Tego wieczoru nikt nie zapomni – był jak muzyczny sen na jawie – dla tysięcy słuchaczy, którzy wypełnili Enea Stadion w Poznaniu. Andrea Bocelli, najbardziej poruszający tenor naszych czasów, powrócił do stolicy Wielkopolski po sześciu latach, by raz jeszcze oddać publiczności to, co ma najcenniejsze: głos, który porusza najczulsze struny.

Koncert, złożony z dwóch części, był mistrzowsko wyreżyserowaną podróżą przez operowe arie i popowe utwory w najcudowniejszym wykonaniu. Nad całością czuwał znakomity dyrygent Marcello Rota, a Bocellemu towarzyszyły znakomita niezrównana Orkiestra Akademii Beethovenowskiej oraz znakomity Akademicki Chór Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, nadając wydarzeniu wyjątkowy rozmach i głębię.

Publiczność od pierwszych chwil reagowała entuzjastycznie – już po „La donna è mobile” z Rigoletta Verdiego rozległy się pierwsze owacje. Wśród operowych pereł nie zabrakło „Addio fiorito asil” z Madamy Butterfly, wzruszającego „Vicino a te” z Andrei Chénier w duecie z sopranistką czy romantycznego „O soave fanciulla” z Cyganerii.

Swoje wielkie chwile miały także artystki towarzyszące Andrei Bocellemu. Cristina Pasaroiu, znakomita rumuńska diwa operowa, zachwyciła arcytrudną solową arią „Un bel di vedremo” z Madame Butterfly, a jej wspólne występy z tenorem stanowiły jedne z najpiękniejszych chwil tego wieczoru. Z kolei Andrea Lykke, duńska wokalistka popowa, wniosła nowoczesny akcent, wykonując m.in. soulowe „(You Make Me Feel Like) A Natural Woman” przy owacjach widowni oraz wzruszający duet z tenorem w utworze „The Prayer”, który wywołał zachwyt wśród widzów.

Zjawiskowa była również Rusanda Panfili – skrzypaczka o wirtuozerskiej technice i zmysłowej ekspresji – która w utworze „Libertango” Astora Piazzolli i temacie z „Listy Schindlera” pokazała pełnię swojego kunsztu.

W drugiej części koncertu zabrzmiały bardziej liryczne i znane szerokiej publiczności utwory – „Torna a Surriento”, „Amapola”, „Granada”, a także dynamiczne i filmowe aranżacje z elementami tanecznymi. Kiedy wybrzmiało „Canto della terra” – publiczność już wiedziała, że długo oczekiwany koncert powoli się kończy. Na bis Bocelli sięgnął po swoje nieśmiertelne hymny: „Con te partirò” oraz „Nessun dorma” – utwory, które za każdym razem sprawiają, że wzruszenie bierze górę nad wszystkimi innymi uczuciami.

To był wieczór muzycznych uniesień i emocjonalnej harmonii, który potwierdził, że koncerty Andrei Bocellego w Polsce należą do największych i najbardziej wyjątkowych w jego karierze. Publiczność w Poznaniu nie szczędziła owacji – reagowała na każdą nutę, wstrzymując oddech i nagradzając artystów brawami po każdej kompozycji.

Po takim koncercie – dziewiątym w historii Prestige MJM – nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na kolejne spotkanie z Andreą Bocellim, już 8 czerwca. Wielki tenor wystąpi we Wrocławiu, gdzie po raz dziesiąty na nasze zaproszenie zaśpiewa dla polskiej publiczności. Jeśli będzie choć w połowie tak emocjonalnie jak w Poznaniu – warto być tam znowu – zachęca Janusz Stefański z agencji Prestige MJM.

Koncert na Tarczyński Arenie Wrocław odbędzie się już 8 czerwca. Bilety dostępne na www.biletserwis.pl

GALERIA