14 grudnia 2021

Michał Szpak, Kayah, Beata Kozidrak, Reni Jusis, Nick Sinckler, Kasia Dereń i Sara Chmiel-Gromala połączyli swoje siły z Gromeem w niezwykłym, oryginalnym koncertowym projekcie. Orcheston był wydarzeniem bez precedensu, a artyści wraz z Orkiestrą Akademii Beethovenowskiej zachwycili widownię tanecznymi hitami muzyki elektronicznej w symfonicznych aranżacjach. ICE Kraków wypełnił się przebojami i niesamowitą energią!
 

Klasyka z elektroniką na jednej scenie ICE Kraków Congress Centre stworzyły duet oryginalny i przebojowy. I to już po raz trzeci! Odmienne gatunki muzyczne, z pozoru tak odległe, tu uzupełniły się idealnie. Gromee z ogromnym wyczuciem i niewymuszonym luzem nadawał ton Orkiestrze Akademii Beethovenowskiej – jednej z najlepszych w kraju. Symfonicy tym razem towarzyszyli muzykom popowym i DJ-owi, co było dla nich „rozrywkową” odskocznią.
 

Ze sceny biła ogromna energia i radość. Widać, że wykonawcy, choć za każdym razem, nieznacznie się zmieniali, zdążyli już dobrze oswoić się z repertuarem. Utwory instrumentalne przeplatane były popisami wokalnymi. Reni Jusis wystąpiła w sensualnym przeboju „I Feel Love” Donny Summer, Lukas Meijer pełen energii zaśpiewał hit „Don’t You Worry Child” Swedish House Mafia oraz utwór eurowizyjny „Light Me Up”. Sara Chmiel-Gromala cieszyła się, że Orcheston został przełożony, ponieważ gdyby odbywał się rok temu, nie mogłaby wystąpić z powodu… narodzin dziecka! A teraz znów jest w ciąży! Jej wkład w Orcheston to utwory Armina Van Buurena i Davida Guetty. Kasia Dereń zrobiła duże wrażenie wykonaniem „In This World” Moby’ego, ale gejzerem energii okazał się Nick Sincler – debiutant Orchestonu. To było z pewnością największe zaskoczenie tego koncertu. Wspomagał też Kayah, która tym razem wystąpiła z hitem „Waiting All Night”. Michał Szpak z kolei, jak ma to w zwyczaju, przygotował spektakl. Zaprezentował „Enjoy The Silence” Depeche Mode.  Na deser zaprezentowała się Beata Kozidrak, która zdobyła największe owacje. Jej „Sweet Dreams” zespołu Eurythmics poderwał publiczność do wspólnej zabawy.
 

Trzeci Orcheston i mam wrażenie, że energia była dzisiaj potrojona. Rzadko się spotyka koncert, w którym od połowy ludzie już stoją i wiwatują, biją brawa i tańczą. W pewnym momencie się odwróciłem i zobaczyłem tę publikę i… byłem w szoku. To było piękne. A bisy były już dla mnie totalną energią i powerem. Nie wyobrażałem sobie dotąd, by podczas bisów można mieć tyle energii. Wydawało mi się, że widownia już dawno powinna opaść z sił. Mam wrażenie, że gdybyśmy mieli grać jeszcze godzinę, to wszyscy by się jeszcze dobrze bawili. Martwiłem się trochę o orkiestrę, czy da radę, ale gdy pytałem, czy gramy bisy to potwierdzali. Wszystkim nam udzieliła się ta energia – mówił Gromee o swoich wrażeniach tuż po koncercie.
 

Nowatorski pomysł Gromeego, aby największym hitom muzyki elektronicznej nadać nowe życie w symfonicznych aranżacjach, już w poprzednich edycjach okazał się być absolutnym hitem. Orcheston przypadł do gustu zarówno fanom klasycznej rozrywki jak i tanecznych imprez. Za sprawą Ireneusza Boczka – pianisty i aranżera oraz Michała Woźniaka – kompozytora, przeboje muzyki elektronicznej zyskały symfoniczne, fantastyczne brzmienie.
 

Orcheston to nie tylko innowacyjny projekt na polskim rynku muzycznym, ale także najwyższa jakość. Bardzo się cieszę, że Gromee wybrał agencję Prestige MJM, aby spełnić swoje muzyczne marzenia. Reakcje publiczności tylko utwierdzają nas w przekonaniu, że to był naprawdę dobry koncert. Oprawa instrumentalna Orkiestry Akademii Beethovenowskiej, która na co dzień mierzy się z kompozycjami Pendereckiego czy Mahlera, przyczyniła się do nadania wydarzeniu prestiżu i wysokiego poziomu – podsumował Janusz Stefański z agencji Prestige MJM.

GALERIA