22 sierpnia 2019

Niezwykła grupa Celtic Woman, która kultywuje wielowiekową tradycję Irlandii pojawi się w Polsce już z początkiem listopada. Éabha McMahon, Máiréad Carlin, Megan Walsh i Tara McNeill nie mogą doczekać się doczekać wizyty u nas. Zwłaszcza ostatnia z nich, która swoim emocjom daje upust w wywiadzie z organizatorem koncertu – agencją Prestige MJM. O tym, za co ludzie kochają Irlandię, za co publiczność uwielbia ich muzykę, o wspomnieniach z pracy nad najnowszym albumem „Ancient Land” i oczekiwaniach wobec Polski, opowiada Tara McNeill z zespołu Celtic Woman. Koncerty odbędą się 4 i 6 listopada 2019 roku w Poznaniu i Zabrzu.

 

Agata Drygała: Dzień dobry Tara, muszę przyznać, że osobiście  bardzo się cieszę, że rozmawiam właśnie z Tobą. Jesteś moją ulubienicą w Celtic Woman! Jestem bardzo wdzięczna w imieniu całego zespołu, że znalazłaś dla nas czas. To naprawdę niezwykłe, że Celtic Woman po raz pierwszy w historii zaśpiewa w Polsce!

Tara McNeill: Och, dziękuję Ci bardzo, rzadko się zdarza, żebym była kogoś ulubienicą! To bardzo miłe! My również bardzo cieszymy się na ten koncert – pierwszy koncert w nowym kraju – to zawsze ekscytujące! Tym bardziej jestem szczęśliwa, że mogę z Tobą porozmawiać!

 

Zanim zaczniemy rozmawiać o poważnych tematach, chciałabym opowiedzieć Ci ciekawostkę. Czy wiesz, że w Polsce jest pewna piosenka, którą zna chyba każdy Polak? Nazywa się "Kocham Cię jak Irlandię"!

Naprawdę?! Taki jest tytuł? „Kocham Cię jak Irlandię”? Czy może po prostu „Kocham Irlandię?”

 

„Kocham Cię jak Irlandię”!

To urocze! Nie miałam o tym pojęcia! Nie wiem, czy jakikolwiek inny kraj ma taką piosenkę! Muszę powiedzieć dziewczynom!

 

 

Wielu ludzi o różnych narodowościach uwielbia Irlandię, również Polacy, którzy licznie tam przebywają, pracują. Fenomen wyspy widać po waszych koncertach – tłumnie obleganych na całym świecie. Jak myślisz za co ludzie kochają Irlandię, że budzicie na świecie taką sensację?

Czujemy się naprawdę zaszczycone i dumne mogąc wykonywać irlandzką muzykę, zwłaszcza, że tak jak mówisz, przychodzą zobaczyć nas ludzie z całego świata. Sądzę, że magia irlandzkiej muzyki tkwi w jej treści. Opowiada wielkie, wspaniałe historie. Historie, które są znane całemu światu i nie ważne jakiej jest się narodowości, można sobie to wyobrazić i przypisać jakiejś swojej części życia. Są to historie o miłości, problemach, złamanym sercu, przeżywaniu szczęścia. Myślę też, że sama muzyka – irlandzkie melodie, które nawet nie niosą ze sobą żadnego tekstu mają w sobie jakąś magię. Te melodie płyną skądś głębiej, z duszy. Dlatego ludzie mogą odnaleźć w nich prawdziwe emocje i odnaleźć w tych melodiach samego siebie. Nie ważne skąd przyjeżdżają do nas ludzie, wszyscy przeżywamy te same uczucia, dlatego ta muzyka jest tak uniwersalna.

 

A czy jest Twoim zdaniem w Polsce coś, za co Wy mogłybyście pokochać Polskę? Słyszałaś cokolwiek o naszym kraju, polskiej publiczności?

Muszę się przyznać, że nigdy nie byłam w Polsce, nawet prywatnie, dlatego jestem szczególnie podekscytowana. Nawet nie znam nikogo z Polski! Jednak wielu moich przyjaciół było już w Polsce i mówi, że ludzie tam…są po prostu fantastyczni. Słyszałam o polskiej publiczności, że jest bardzo życzliwa i ciepła. Głównie dlatego tak bardzo się cieszę na przyjazd do Was! Chociaż z tego co wiem, Polska jest też przepięknym krajem! Mam nadzieję, że uda mi się odrobinę zobaczyć.

 

Przyjeżdżacie do nas aż dwukrotnie. Zobaczymy się w Poznaniu i Zabrzu. Czego możemy spodziewać się po Waszych koncertach? Przygotowałyście dla nas coś specjalnego?

Och, te koncerty to prawdziwe przedsięwzięcie. Musisz to zobaczyć! Oprócz nas czterech, wystąpi również pełna orkiestra, zespół, mamy też bębniarzy, perkusistów, gitary, ale także irlandzkie dudy i gwizdki! Mamy wspaniałych tancerzy i śpiewaków. Całe widowisko jest naprawdę spektakularne, a my bierzemy udział w całej tej przygodzie i opowieści – tańczymy, śpiewamy. Mamy też zawsze cichą nadzieję, że ten koncert to pewnego rodzaju ucieczka dla naszej publiczności i udało nam się zapewnić im uczucie, że chociaż na chwilę przenieśli się do Irlandii.

 

 

Podczas tych koncertów będziecie promować swój najnowszy album "Ancient Land", jak wspominasz pracę nad nim?

Ten album jest zdecydowanie moim ulubionym ze wszystkich, które zrobiłyśmy. Zawiera dużo nowych nagrań, mnóstwo folkowych, typowo irlandzkich melodii. Jest tyle do przesłuchania, tyle emocji do przeżycia! Éabha napisała nawet sama jeden utwór do tej płyty. Nazywa się „Garden of Eden” i po prostu go uwielbiam. Jest bardzo spokojny i wprawia słuchacza w niezwykle pogodny nastrój, ten kawałek naprawdę potrafi ukołysać publiczność! Kolejna pozycja, którą ogromnie lubię na tej płycie to „Love & Honor”. Uwielbiam wykonywać ten utwór i melodię. Jest w niej coś genialnego, bardzo doniosłego, a wykonywany jest z wielką orkiestrą, więc naprawdę przykuwa uwagę. Wszystkie uwielbiamy tradycyjną, irlandzką muzykę, więc do tej płyty wybrałyśmy najstarsze i najbardziej tradycyjne melodie, które zaaranżowałyśmy na swój sposób. Nagrywałyśmy album w Real World Studios, które należy do Petera Gabriela i spędziłyśmy tam mnóstwo czasu na uczynieniu go najbardziej niezwykłym ze wszystkich, które do tej pory wyszły. Jesteśmy wszystkie bardzo dumne zarówno z osiągniętego efektu, jak z prostego faktu: mogłyśmy te utwory wykonać. Udało się i to dobrze. Ten album jest naprawdę niezwykły i byłoby cudownie przedstawić go całego na scenie. Wiemy jednak, że nasi fani czekają też na inne pozycje, dlatego w trakcie koncertu pojawią się też kawałki z wcześniej twórczości Celtic Woman, jak „Danny Boy”, „Amazing Grace”  i wiele, wiele innych. 

 

Przyglądając się Waszej ostatnie trasie po USA, nietrudno zauważyć ogromny sukces zarówno „Ancient Land”, jak i całego zespołu. Nasuwa mi to na myśl, to co niedawno powiedziałaś – macie nadzieję, że Wasze koncerty stanowią dla publiczności pewnego rodzaju ucieczkę. W dzisiejszym natłoku zajęć, ludzi szukają w Waszej muzyce spokoju i powrotu do korzeni. Sądzisz, że to znajdują?

To „Ancient Land” więc znalazłyśmy naprawdę starą muzykę. Ludzie, którzy kiedyś opuścili  Irlandię pamiętają ją. Może nie dosłownie, ale jest zapisane w ich genach, tkwi gdzieś głęboko w kościach, w sercu. Nasza muzyka naprawdę potrafi przenosić ludzi, pozwala odnaleźć się w innym czasie, poczuć się znów zrelaksowanym, jeśli ktoś już był w Irlandii. Ci, którzy nigdy tam nie byli, przez kilka godzin mogą poczuć się, jakby właśnie się tam znaleźli!. Nasza muzyka jest mieszanką tradycji i folkloru połączoną z możliwościami współczesnej muzyki. Jest to więc dla ludzi coś zupełnie nowego, dzięki czemu mogą doświadczyć w tym koncercie nowego obrazu Irlandii. Irlandii przekazywanej przez cztery silne kobiety. Tak jak mówisz, publiczność szuka w naszej muzyce wytchnienia i ucieczki od codzienności. Nie tylko mam nadzieję i wierzę w to, że tak jest. Widzimy publiczność podczas naszych koncertów i wiemy, że tak jest!

 

Celtic Woman przez całą swoją karierę kontynuuje wielowiekową, irlandzką tradycję do opowiadania historii o ziemi, miłości, tańcu i przyjaźni. O magii Celtic Woman przekonać się będzie można już niebawem. Pierwszy ich koncert w Polsce odbędzie się 4 listopada w Sali Ziemi Poznań Congress Center, z kolei drugi – 6 listopada w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu.
Bilety do nabycia poprzez stronę www.prestigemjm.com.

 


Rozmawiała: Agata Drygała