11 listopada 2016

Justin Bieber podbił serca polskich Beliebers!

 

Krzyk, euforia, płacz, radość, a nawet utraty przytomności – wszystko to towarzyszło piątkowemu koncertowi Justina Biebera w hali TAURON Arena Kraków. Spektakularne show Kanadyjczyka przeszło do historii jako jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych 2016 roku. Koncert obejrzało niespełna 17.000 rozentuzjazmowanych Beliebers.

 

Fanki Justina Biebera pojawiały się pod halą TAURON Arena Kraków od wczesnych godzin rannych. Ich liczba rosła błyskawicznie, a po kilku godzinach pod obiektem można było spotkać już tłumy fanów. Wśród nich zarówno ci najmłodsi, jak również ich rodzice, którzy cierpliwie wspierali swoje pociechy w spełnianiu – prawdopdobnie – jednego z największych dotychczasowych życiowych marzeń. Polskie Beliebers znakomicie przygotowały się na spotkanie ze swoim idolem, o czym najlepiej świadczyły barwne transparenty, flagi, liczne serduszka oraz imponujące stylizacje, w których nie brakowało akcentów z trasy "Purpose". Wiele z fanek z utęsknieniem czekało również na moment otwarcia bram obiektu oraz możliwość zrobienia zakupów na oficjalnym stoisku z gadżetami artysty.

 

Koncert Justina Biebera w Polsce poprzedził imponujący i ogłuszający pisk tysięcy Beliebers, wypełniających po brzegi halę TAURON Arena Kraków. Kanadyjski idol, który odwiedził nasz kraj po raz drugi w swojej karierze, ukazał się swoim fanom "uwięziony" w szklanej klatce, w której – unosząc się nad sceną – zaśpiewał utwór "I'll Show You". Justin niemalże natychmiast złapał znakomity kontakt z polskimi fanami, udowadaniając, że jest prawdziwym mistrzem w swoim fachu. W trakcie całego show artysta dawał z siebie wszystko. Śpiewał, tańczył, grał na instrumentach i czarował swoje fanki, które tego wieczoru zdawały się osiągnąć pełnię szczęścia.

 

Podczas koncertu w Krakowie Justin Bieber zaśpiewał utwory z najnowszej płyty "Purpose", wśród których znalazły się m.in. "What Do You Mean?", "Sorry", "I'll Show You" oraz "Love Yourself", jak również największe hity podchodzące z poprzednich albumów, w tym m.in. "Boyfriend", "As Long As You Love Me" czy "Baby". Napięcie oraz poziom ekscytacji młodej widowni rosło z każdym kolejnym przebojem, czego najlepszym wyrazem był ogłuszający, entuzjastyczny pisk, który ani przez chwilę nie ustał tego wieczoru w krakowskiej hali.

 

Całość koncertu stanowiła zjawiskowe amerykańskie show na najwyższym poziomie, w którym nie było miejsca na improwizację czy słabsze momenty. Oprócz kanadyjskiego idola nastolatek, istotną rolę na scenie w trakcie całego wieczoru odegrała także grupa kilkunastu tancerzy, którzy zachwycali imponującymi układami choreograficznymi. Artyści poruszali się po trzykondygnacyjnej scenie, którą oświetlały zdumiewające efekty świetlne, przyciągające uwagę wizualizacje oraz lasery. Szczególnym momentem koncertu było m.in. wykonanie utworu „Sorry”, kiedy to – na półnagiego Biebiera – spadła ściana deszczu. W pamięci rozkochanych w Kanadyjczyku Beliebers z pewnością na długo pozostanie również momenty, w których Justin, siedząc na czerwonej aksamitnej kanapie, w akompaniamencie gitary akustycznej, śpiewał prosto z serca swoje największe ballady.
– W przypadku tej produkcji niezbędna była również zwiększona liczba ochroniarzy oraz opieki medycznej. Fanki prześcigały się bowiem w pomysłowości, jak najszybciej dostać się na teren obiektu, a towarzyszące im ogromne emocje często skutkowały chwilową utratą przytomności  – tłumaczył Marek Kurzawa z agencji Prestige MJM.

 

Łącznie w hali TAURON Arena Kraków bawiło się niespełna 17.000 tysięcy fanów Justina Biebera. Było to do tej pory jedno z największych i wzbudzających największe emocje wydarzeń muzycznych, jakie odbyły się w krakowskim obiekcie. Już niedługo skalę tych emocji ma szansę powtórzyć koncert Martina Garrixa, który odbędzie się w tym samym obiekcie już 27 listopada. 

 

Oficjalny plakat

 

 

Galeria